Przeprowadziłam  bardzo  wiele prób na małych formatach, takich mniej więcej 30 cm x 30 cm, na starych pociętych w tym celu blejtramach. Nie do końca  się to  sprawdziło, gdyż stare płótna  były pokryte bardzo grubą warstwą farby i bardzo sztywne. Nie musiałam ich ponownie naciągać na mniejsze krosna, więc efekt był nieco inny niż nowe podobrazia, czyste i bez grubej warstwy starej farby. Moje płótna  bardzo solidnie zagruntowałam białą farbą.  Kupiłam dużą puszkę najlepszej i gęstej białej farby akrylowej, firmy Magnat, do malowania wnętrz. Przemalowałam moje blejtramy po trzy razy każdy. Dlaczego tak solidnie?  Moim zamiarem było, aby podczas nakładania farby, która będzie tworzyć moją pracę malarską widoczne były w niektórych miejscach niedomalowane kolorem,  białe fragmenty podobrazia. Jest to mój zamierzony sposób wydobycia  spodniej warstwy farby. Podczas malowania,  raczej nakładania grubo farby  i przecierania jej packami, wybija się w niektórych miejscach właśnie ta biała grubo nałożona warstwa. Zastosowane kolory w przeważającej części są odcieniami niebieskiego. W miarę nakładania  tego koloru  byłam pewna, iż jest to  „mój kolor”.  Inaczej wygląda obraz, na którym  pędzel lekko muska powierzchnię  płótna i farba ma inną  wodnistą konsystencję. Takie obrazy mają swoją lekkość, a ja zamierzałam oddać materię laminatu i burt jachtów. Wody.